Czy czasem zdarza Wam się, że działacie coś na zdalnym hoście po ssh i nagle zrywa Wam połączenie? Musicie wtedy onelinera pisać od nowa, albo usuwać pliky wymiany czy przywracać część plików. Powyższy oneliner, który zaprzęga
screen
-a do pracy jest jednym z tricków, który pozwoli temu zaradzić. Rozbijmy go na części pierwsze:
-
ssh -t drg@host
- połącz się z hostem host jako użytkownik drg wymuszając allokację pseudoterminala (opcja -t
) co jest wymagane przy uruchomianiu programów typu screen
,
-
"screen -dRS foo"
- po podłączeniu uruchom polecenie screen -dRS foo
, którego opcje spowodują:
-d
- odłącz sesję, jeśli już jakaś jest podłączona do tego screen
-a,
-R
- podłącz się do sesji, a jeśli nie istniała, utwórz ją,
-S foo
- nazwij aktualną sesję foo, żeby jednoznacznie wskazać sesję, którą dotyczą parametry -d
i -R
.
Dzięki temu, po zestawieniu połączenia, automatycznie uruchomi się
screen
i podłączy do sesji o wskazanej nazwie, a jeśli nie istniała, stworzy ją.
Oczywiście równie dorze, możemy najpierw standardowo podłączyć się po ssh, a potem, jeśli potrzebujemy, wydać polecenie podłączającej do danej sesji nazwanej
screen
-a, np.:
screen -dRS foo
.
Możemy mieć oczywiście wiele różnie nazwanych sesji.
Jeśli chcesz otrzymywać nowe, mięsiste protipy na maila, a także zostać czasem powiadomiony o wartościowych wydarzeniach - dołącz do subskrybentów.